Nie dajmy się zwariować!

Drukuj

     Ostatnio ukazało się kilka artykułów, które postponują Bydgoszcz i bydgoszczan. Nieważne, że jeden przeczy drugiemu, ważne, że krytykuje nasze miasto.

     W jednym pisze się o pysze, która rozsadza Bydgoszcz a zaraz potem, w drugim, że bydgoszczanie są zestresowani, pasywni, mało przedsiębiorczy, najbardziej chorowici w kraju, najmniej zarabiają, etc. etc. Niektóre fragmenty tekstów są jakby żywcem przeniesione z delikatnie mówiąc nieprzychylnej Bydgoszczy internetowej witryny naszych sąsiadów zza miedzy, swego czasu publicznie skrytykowanej przez media.

     Dla udokumentowania cytuje się specjalnie dobrane opinie czy wyniki sondaży na bliżej nieokreślonej grupie mieszkańców. Zastanawiające dlaczego pomijane są badania i sondaże ukazujące Bydgoszcz i bydgoszczan w korzystnym świetle. Nie dajmy się zwariować. Nie ma ludzi gorszych tylko dlatego, że mieszkają w tym, a nie innym miejscu w Polsce. Bydgoszcz i bydgoszczanie są takimi samymi Polakami jak mieszkańcy Szczecina, Krakowa czy Poznania. Teorie o wyższości jednych ludzi nad drugimi zawsze kończyły się w rynsztoku historii.  

     Tym wszystkim, którzy usiłują źle mówić o Bydgoszczy przypomnijmy słowa wybitnego dziennikarza i pisarza, Honorowego Obywatela Bydgoszczy Tadeusza Nowakowskiego:

Możesz być biedny i pokrzywdzony, możesz być samotny aż do łez – a jednak posiadasz coś swojego na własność, coś co jest jednocześnie  tylko twoje i  nas wszystkich ... moje miasto.

    Nie pozwólmy aby nasza mała Ojczyzna jaką jest Bydgoszcz była poniewierana. Tego wymaga szacunek dla tysięcy kreatywnych i przedsiębiorczych bydgoszczan, którzy przed wiekami i dziś wytrwale budują swoje miasto.