Bydgoszcz centrum mostowym

Drukuj

Dzięki uroczystościom towarzyszącym nadaniu imienia Rudolfa Modrzejewskiego Mostowi Fordońskiemu o Bydgoszczy i międzynarodowemu sympozjum „Mosty – Tradycja-Nowoczesność” głośno o Bydgoszczy  na świecie.   

Image

Z inicjatywą nadania imienia Rudolfa Modrzejewskiego Mostowi Fordońskiemu wystąpiła Rada Inżynierów Polskich w Ameryce Północnej. Realizacją pomysłu zajęło się Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy wespół z Firmą GOTOWSKI Budownictwo Komunikacyjne i Przemysłowe Sp. z o.o. , Uniwersytetem Technologiczno-Przyrodniczym  im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich  w Bydgoszczy, Oddziałem Pomorsko-Kujawskim  Związku Mostowców  Rzeczypospolitej Polskiej w Bydgoszczy, Urzędem Miasta Bydgoszczy i Gminą Dąbrowa Chełmińska. 

Podczas otwarcia prezes TMMB Jerzy Derenda powiedział, że ta uroczystość ma dwóch bohaterów: Rudolfa Modrzejewskiego i Most Fordoński. Odczytał też fragment spisanych na gorąco wrażeń towarzyszących przygotowaniom do uroczystości:   Było to jedno z naszych roboczych spotkań poświęconych Bydgoszczy. W pewnej chwili Marek Gotowski zapytał mnie, co sądzę o propozycji nadania Mostowi Fordońskiemu imienia Rudolfa Modrzejewskiego.

Odpowiedziałem bez namysłu „Wspaniały pomysł”. Po plecach przebiegł mi dreszcz. Przepiękny bydgoski most nad Wisłą, nareszcie może mieć patrona. I to jakiego! Rudolf Modrzejewski, to po prostu geniusz amerykańskich konstrukcji mostowych. Do tego rodowity Polak, syn  wspaniałej polskiej aktorki Heleny Modrzejewskiej, który daleko, który het za oceanem, budował dobre imię Polski. Ba, gdyby nie został konstruktorem mostów pewnie byłby genialnym muzykiem. Do tego wszystkiego rówieśnik i przyjaciel Ignacego Jana Paderewskiego, którego imię nosi Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy, mieście oddychającym muzyką. Kiedy zaczynamy? Zapytałem. 

Marek Gotowski przedkłada czyny nad słowa. Wykręcił numer telefonu do Rysia Ciskowskiego z Rady Polskich Inżynierów w Ameryce Północnej i powiedział. „Robimy. Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy jest za. Podrzuć pismo o pilotowanie propozycji”.

I tak to się zaczęło. Ciężka praca nad przygotowaniem uroczystości trwała prawie rok. Ale niczego nie żałuję. Chciałbym  jeszcze wiele razy móc pracować z tak wspaniałymi ludźmi jak: Marek Gotowski, Jasiu Siuda, prof. Adam Podhorecki i prof. Andrzej Nowak zza oceanu.

Image

Obecny na uroczystości wiceminister infrastruktury Z. Rapciak z uznaniem mówił o bydgoskiej inicjatywie i o patronie Mostu Fordońskiego. Wiceminister zaskoczył zebranych dogłębną znajomością życia i twórczości R. Modrzejewskiego. Obecność wiceministra Z. Rapciaka  wykorzystał prezydent Bydgoszczy Konstanty Dombrowicz, który zaprosił gościa na objazd proponowanej trasy S5 przez Bydgoszcz. 

Prasa odnotowała, że ze strony Rapciaka  żadne deklaracje nie padły, choć podkreślał, że ostatecznej decyzji w sprawie trasy jeszcze nie ma: Musimy pamiętać, że w pięć, siedem lat po wybudowaniu przejścia przez miasto i tak trzeba będzie stworzyć obwodnicę. A potem odpowiedzieć  sobie na pytanie, czy mamy na to pieniądze. Zapewniam, że państwa argumenty przekażę nowemu dyrektorowi  Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Austostrad. 

Piotr Całbecki, Marszałek Województwa Kujawsko-Pomorskiego powiedział, że jest dumny z faktu nadania imienia Rudolfa Modrzejewskiego właśnie mostowi w regionie kujawsko-pomorskim. Bo choć R. Modrzejewski zbudował dziesiątki mostów, żaden do tej pory nie nosił jego imienia. 

Autor projektu tablicy z pylonem Marek Rona powiedział skromnie jedno zdanie: „Jestem szczęśliwy, że mogłem wyrzeźbić  podobiznę Rudolfa Modrzejewskiego”. 

W uroczystościach uczestniczyła liczna grupa profesorów ze Stanów Zjednoczonych. Niektórzy  byli w Bydgoszczy pierwszy raz. W tej grupie znajdowali się m.in. prof. Dennis Mertz, (University od Delavare), który przez wiele lat był pracownikiem firmy Modjeski & Masters założonej przez R. Modrzejewskiego, prof. Bruce Ellingwood (Georgia Institute of Technology), członek Akademii Nauk USA, prof. Gary Fry i prof.  Laurence Rillet (Texas A& M University). Byli oczarowani Polską. Wielokrotnie podkreślali konieczność współpracy i wymiany doświadczeń z polskimi inżynierami  konstrukcji mostowych.  

Odsłonięto ekspozycję „Rudolf Modrzejewski – twórca mostów w Ameryce” (koncepcja i scenariusz  wystawy: Iwona Stefaniak  we współpracy  z Peterem J. Obstem z Filadelfii)  wypożyczoną z Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce. Złożyło się na nią  ponad 70 fotografii  formatu 100 na 70 cm, około 40 formatu 70 na 50 cm oraz tzw. Gabinet Rudolfa Modrzejewskiego (meble i eksponaty wystroju wnętrza).

Wielu dziennikarzy pytało, dlaczego na patrona Mostu Fordońskiego w Bydgoszczy wybraliśmy akurat Rudolfa Modrzejewskiego. Miejscowi dziennikarze  dziwili się, czemu nie jest to znany bydgoszczanin. Wtedy z uśmiechem odpowiadaliśmy, że w Bydgoszczy  patronami ulic, instytucji i obiektów  jest wielu wybitnych Polaków, choć nigdy w naszym mieście nie postawili nawet nogi. Wystarczy wspomnieć o  Henryku Sienkiewiczu czy Ignacym Janie Paderewskim. 

Problem w czym innym. W tym, aby  patronem został człowiek  wielki, sławny, z autorytetem. Bo Bydgoszcz z niesłychanie bogatą tradycją historyczną, od dawien dawna królewskie miasto, na takiego wielkiego patrona zasługuje. Rudolf Modrzejewski, był postacią niezwykłą. Jego imię budzi szacunek  nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także w całej Europie. Zbudowane przez niego mosty były i są po dzień  wybitnymi konstrukcjami i jednocześnie  arcydziełami sztuki. Czyż takie    nazwisko nie rozsławia Bydgoszczy najlepiej? 

W dodatku Rudolf Modrzejewski uwielbiał muzykę. Powiadają nawet, że gdyby  nie  budował mostów, zostałby genialnym kompozytorem. Był rówieśnikiem i przyjacielem Ignacego Jana Paderewskiego, którego imię nosi Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy. W Polsce mówi się, że Bydgoszcz oddycha muzyką.  Nasze miasto ma jedyną w kraju unikatową dzielnicę muzyczną grupującą  Filharmonię Pomorską, Akademię Muzyczną, domy studenckie, Państwowy Zespół Szkół Muzycznych im. Artura Rubinsteina i Operę Nova. W przepięknym parku im. Jana Kochanowskiego wokół Filharmonii Pomorskiej znajdują się rzeźby wybitnych kompozytorów i muzyków. Czyż to nie piękne, że imię Rudolfa Modrzejewskiego nie tylko ze względu na jego genialne konstrukcje, ale też największą prywatną pasję życia  - muzykę trafiło do Bydgoszczy?  

Dlatego dla mnie od początku było oczywiste, że taki patron jest skarbem i należy się tylko cieszyć z pomysłu, jaki wysunęła Rada Inżynierów Polskich w Ameryce Północnej, a potem  realizowało go z dużym poświęceniem także Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy. 

Image

Niestety, przeważnie jest tak, że to,  co piękne rodzi się w bólach. O ile bowiem Rada Gminy Dąbrowa Chełmińska (na jej terenie znajduje się znaczna część Mostu Fordońskiego) podjęła stosowną uchwałę już 10 sierpnia 2007 roku, o tyle Rada Miasta Bydgoszczy  27 września 2007 roku  odrzuciła nasz wniosek w tej sprawie. Dopiero w drugim podejściu, po szczegółowych informacjach i licznych rozmowach z radnymi, poskutkowały nasze argumenty. 24 października Rada Miasta Bydgoszczy również uchwaliła nadanie Mostowi Fordońskiemu imienia Rudolfa Modrzejewskiego. 

 Mamy teraz jako organizatorzy szczególną satysfakcję. Patronat nad bydgoskimi uroczystościami objęła Pani Maria Kaczyńska, małżonka Prezydenta RP, a obecny był wiceminister infrastruktury Zbigniew Rapciak. W sumie w Bydgoszczy gościło ponad 200 przedstawicieli świata polityki i nauki z całego kraju i zagranicy, w tym najliczniejsza grupa profesorów amerykańskich uczelni.  

Po zakończeniu uroczystości prof. Andrzej S. Nowak zastępca dyrektora do spraw naukowych  Rady Polskich Inżynierów w Ameryce Północnej  nazwał ją  imprezą „wysokiej rangi” i napisał: „Przed wyjazdem  do Bydgoszczy odwiedziliśmy Warszawę i Kraków. Jednak udział  w uroczystości nadania imienia  Rudolfa Modrzejewskiego Mostowi Fordońskiemu  i Sympozjum na temat mostów  były najważniejszą częścią programu. Moi koledzy są oczarowani Polską i bardzo zainteresowani współpraca naukową i dalszymi kontaktami.” Natomiast dr. Jano S. Płachta z Chicago,  znawca biografii Rudolfa Modrzejewskiego, powiedział: „Była to moja pierwsza  wizyta w Bydgoszczy i muszę szczerze przyznać, że  pozostanie długo w mojej pamięci”. 

Image

3 czerwca br. podczas kolejnego pobytu w Bydgoszczy prof. Andrzej S. Nowak kontynuował rozmowy w sprawie dalszej współpracy z naukowcami ze Stanów Zjednoczonych. Padła propozycja, by Międzynarodowe Sympozjum Naukowo-Techniczne „Mosty – tradycja i nowoczesność” odbywało się pod patronatem Rudolfa Modrzejewskiego  i dotyczyło praktycznych rozwiązań w dziedzinie konstrukcji mostowych.  

Zdaniem naszych, gości Bydgoszcz ma  wszelkie dane ku temu,  aby  podczas organizowanego co dwa lata sympozjum mostowego stać się  krajowym centrum tego typu.